Please ensure Javascript is enabled for purposes of website accessibility Przyrodnicy w Królestwie Starożytnej Nubii | Wydział Leśny i Technologii Drewna

Przyrodnicy w Królestwie Starożytnej Nubii

Pomysł na naukową przygodę czasami zaczyna się zupełnie przypadkowo, a bywa, że nawet trywialnie. Jesienią ubiegłego roku otrzymaliśmy zapytanie pytanie o to, czy nie mamy sposobów na to jak rozpoznać ptaki i nietoperze w zabytkowych budynkach, a być może nawet pomysł na to jak je stamtąd skutecznie i bezpiecznie wyprowadzić. W zasadzie moglibyśmy wzruszyć ramionami, bo praktycznie nie ma tygodnia, by ktoś nas nie pytał o ptaki czy nietoperze w miastach i problemy naszej z nimi koegzystencji – rozpoczynają opowieść prof. Piotr Tryjanowski i prof. Andrzej Węgiel z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. – Tym razem sprawa nie była trywialna, bo zabytkowe budynki znajdowały się w pustynnych warunkach dalekiego Sudanu, a same badania to część wieloletniego projektu prowadzonego przez Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie zarządzanego przez prof. Artura Obłuskiego.

- Na początku otrzymaliśmy kilka niewyraźnych zdjęć, ale już wtedy udało się rozpoznać pewne tajemnicze nietoperze. To przedstawiciele rodzaju Taphozous, o wdzięcznej polskiej nazwie grobownik. – wyjaśnia prof. Węgiel. – Z historii badań w Sudanie też wynikało, że mogą tam być całkiem ciekawe ptaki, więc do ekspedycji nas nie trzeba było długo namawiać, a jak się w pamięci miało W pustyni i w puszczy Sienkiewicza – to cały problem polegał na znalezieniu środków i zgraniu terminów – dodaje prof. Tryjanowski.

Z niemałymi przygodami poznańscy badacze dotarli na miejsce, by wspomóc przyrodniczym okiem międzynarodową ekspedycję, złożona głownie z archeologów, ale także konserwatorów zabytków, architektów czy konstruktorów budynków. Prawdziwie interdyscyplinarna ekipa, gdzie każdy pomimo bycia specjalistą, jest częścią większego zespołu, gdzie przeplatają się i uzupełniają się różne wizje.

- Na miejscu zaskoczyło nas kilka rzeczy: bieda (Sudan to jedno z najbiedniejszych państw świata), plastik na pustyni, stosunkowo wąski Nil – bo jednak po lekcjach geografii spodziewaliśmy się olbrzymiej rzeki, oraz … ciekawa, acz nie bajecznie kolorowa przyroda, którą znaliśmy dobrze z wcześniejszych wypraw w tropiki – wyjaśniają naukowcy. – Jednak nie przyjechaliśmy powiększać liczby obserwowanych w życiu gatunków, a po to by rozwiązać konkretny problem. Oczywiście, jesteśmy realistami i dobrze wiemy, że nawarstwionych przyrodniczo problemów nie rozwiązuje się w dwa tygodnie, tym niemniej obejrzenie spraw na miejscu nie tylko rozświetliło nam parę spraw, ale skłoniło do dalszych poszukiwań.

- Najbardziej spektakularne okazały się nietoperze. Przy pomocy nagrań ultrasonograficznych, specjalnych odłowów, identyfikacji martwych osobników, oraz wykonanych fotografii zidentyfikowaliśmy przynajmniej pięć gatunków: grobownika gołobrzuchego i grobownika sawannowego (jak nazwa wskazuje często spotykanych w grobowcach), typowe gatunki obszarów pustynnych brodawkonosa małego i grzebieńca palmowwego oraz jeszcze nie oznaczonego przedstawiciela rodziny Molosowanych. Jak na warunki pustynne to całkiem sporo – wyjaśnia prof. Węgiel. – Nie wszystko udało się oznaczyć na miejscu, jeszcze przeglądamy fotografie i próbki, zatem może okazać się, że odkryjemy kolejne gatunki. Zlokalizowane na niewielkiej przestrzeni 7 stanowisk nietoperzy naprawdę robi wrażenie, zwłaszcza liczące nawet po kilkaset osobników kolonie założone w grobowcach.

- Fascynujące są także interakcje nietoperzy z budynkami, gdzie pozostawiają ślady moczu i kału, niestety niebezpieczne dla zachowania naściennych staronubijskich malowideł, ale i z innymi organizmami – dodaje prof. Tryjanowski. – Tych jest całkiem sporo i badacze podają przykłady: z owadami, przykrymi meszkami, które nietoperze zjadają, z ptakami, głównie wróblami, z którymi albo konkurują, albo przynajmniej często się spotykają, jak i drapieżnikami wyspecjalizowanymi w polowaniu na nietoperze. Szybko wykonane badania diety (na podstawie analizy odchodów), lokalnego ssaka drapieżnego – zorilli, wskazuje, że nietoperze i ptaki stanowiły całkiem pokaźną część pokarmu.

Liczymy na to, że nie była to nasza pierwsza i ostatnia wyprawa do Starej Dongoli, że jeszcze tam wrócimy, a nawiązane współprace zaowocują projektami i artykułami naukowymi.

 

Piotr Tryjanowski

Wykopaliska archeologiczne nad Nilem na stanowisku w Starej Dongoli.Stacja badawcza Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego.Odkopany przez polskich archeologów staronubijski klasztor, w którym przebywają brodawkonosy małe.Wykonane z cegły mułowej grobowce na cmentarzu muzułmańskim – cenne stanowiska nietoperzy.Odłowy nietoperzy w sieci.
Charakterystyczny dla obszarów pustynnych brodawkonos mały z charakterystycznym długim ogonem.Instalowanie detektora do rejestrowania sygnałów echolokacyjnych nietoperzy.Kolonia grobowników gołobrzuchych w jednym z grobowców.