Lądujemy w Entebbe i wychodzimy w ciepłą, przyjemną noc. Ciemność rozbrzmiewa głosami pierwszych afrykańskich ptaków, gdy stoimy w kolejce po wizy, już czeka na nas uśmiechnięty kierowca z hotelu. Jednak to nie czas na spanie, nowe bodźce utrzymują nas na nogach. W przedświcie śpiewają drozdy afrykańskie i bilbile.
Po pierwszym śniadaniu ruszamy do miasta. Wzdłuż rudej, gruntowej drogi piętrzą się domki z ogródkami. Miasto jest przegrodzone rezydencją prezydenta, pilnowaną przez grupy żołnierzy.
Ruch drogowy w centrum jest chaotyczny. Motocykle i samochody jadą z zawrotną prędkością, a piesi próbują przemykać pomiędzy w z pozoru nieuporządkowanej masie.
Z miejskiej dżungli wyłania się wspaniały Ogród Botaniczny, gdzie spędzamy czas do wieczora. Gatunki ptaków wpadają jak szalone - kolorowe turako z kilku gatunków, dzioborożce, a także polujące nad wodą rybaczki srokate by wymienić tylko kilka. Po ciemku wychodzimy z 67 gatunkami ptaków na liczniku, żegnając dzień przy akompaniamencie skrzeczących płomykówek i polujących na ćmy pod sufitem gekonów.
Drugi dzień witamy omletem na śniadanie by wyruszyć szybko w stronę portu. Wędrujemy przez krzykliwe targowisko, na którym można kupić wszystko: od żywej kozy, przez banany po ryby i ubrania. Wszyscy machają do nas i pokazują nas palcami.
Po porcie wsiadamy na "boda-poda" i po 3 osoby na motocykl jedziemy w stronę reptile sanctuary. Wiatr we włosach i przeciskanie się pomiędzy innymi uczestnikami ruchu, kończy się na gruntowej drodze przed bramą ośrodka.
Przewodniczka pokazuje nam różne gatunki gadów od czarnych mamb, przez kameleony i krokodyle. Nad wodą widzimy kolonie wikłaczy, pierwsze długoszpony i ślepowrony. Wracamy znów po ciemku zahaczając o lokalne stoisko z owocami (mango!).
Trzeciego dnia jedziemy na łódki. Długa droga przez mozaikę wiosek, plantacji bananowców i piecy do wypalania cegieł jest usiana naturą wciskającą, gdzie się da pomiędzy siedziby ludzkie.
W porcie wsiadamy do 3 drewnianych czółen zasilanych motorowo by przedzierać się kanałami przez morze papirusów.
Brzegi opanowane są przez długoszpony - przepiękne rudawe ptaki, które żerują często na wyciągnięcie ręki. Kluczem programu jest trzewikodziób - statyczna szara sylwetka ptaka pozostaje bez ruchu, łypiąc żółtymi oczami i od czasu do czasu stawiając kolejny krok.
To ostatni dzień w okolicach Entebbe, 108 gatunków ptaków na liście, a jutro czas na długi przejazd w kolejne miejsce!
Stay tuned ;)
Marcin Łaguna – laureat stypendium wyjazdowego "Lasy Świata - Uganda 2023"
 |  |  |  |  |
 |  |  |